niedziela, 15 maja 2011

Tajska zupa szpinakowa

Tajskie żarło to jest to! Wyobraźcie sobie, że przez ostatnie 3 tygodnie jecie tylko typową polską kuchnie (schabowy z ziemniakami, kotlet taki kotlet nie taki) a nie bardzo za nią przepadacie. No, lubicie tak od czasu do czasu, jak pojedzie się w odwiedziny do mamy (zaznaczam, że nie mam ma myśli mojej Mamy). Przepraszam, wkradł się niepożądany stereotyp. Ale wracając do zupy... Po tych 3 tygodniach ziemniaków, ryżów i innych wspaniałości przyszedł kulinarny weekend, podczas którego w końcu mogłam wypróbować przepisy z mojej nowej książeczki kucharskiej (prezent na Zajączka Wielkanocnego od Mamy, dzięx).


Książeczka rozmiarami nie jest duża, ale za to posiada w spisie 1001 przepisów: szybkie, różnorodne i przy każdym jest zamieszczona fotka - bezcenne. W sobotę przyszedł czas na tajską zupę szpinakową. Wyszła boska. Tylko pytanie brzmi: czy faktycznie taka była czy po ziemniaczanym ciągu, wszystko inne wydawało się tasty, pardon - smakowite.


Przepis brzmi następująco:


Przygotowanie: 20 min
Gotowanie: 20 min
Dla 4 osób


1 pęd trawy cytrynowej (w Poznaniu do kupienia w m.in. w Kuchnie Świata w Starym
Browarze)
paczka krewetek
2 ząbki czosnku
2 czerwone papryczki chili
sok z 1 limonki
2 łyżki oleju, najlepiej rzepakowego
150 ml mleczka kokosowego z puszki/kartonika (dostępne w Almie, Piotrze i Pawle, Kuchnie Świata oraz sklepach typu zdrowa żywność itp.)
500 ml bulionu drobiowego
 ½ łyżeczka tajskiego sosu rybnego (ja kupiłam w Kuchniach Świata – Stary Browar)
1 łyżeczka cukru
500 g świeżych liści szpinaku
ewentualnie 20 g wiórków kokosowych

Trawę cytrynową pokrój, 10 krewetek obierz ze skorupek, usuń z każdej przewód pokarmowy J Trawę i krewetki zmiksuj z grubo pokrojoną szalotką (dymką), czosnkiem, rozdrobnionymi papryczkami chili (usuń z nich wcześniej nasiona) i sokiem z limonki, tak by powstała niezbyt gęsta masa.

W woku (lub w głębokiem patelni) rozgrzej olej, dodaj przytowaną masę I smaż 5 minut, a następnie wlej mleko kokosowe I bullion, energicznie wymierzaj, by wszystkie składniki dobrze się połączyły. Doprowadź do wrzenia, dodaj sos rybny i cukier. Gotuj na wolnym ogniu, mieszając do kilka minut. Wrzuć resztę oczyszczonnych krewetek z paczki.

W tym czasie umyj liście szpinaku, ułóż jedne na drugich I pokrój w wąskie paski. Dodaj do woka (patelni) i podrzewaj jeszcze 5 minut. Spróbuj i ewentualnie dopraw do smaku sosem rybnym. Zupę podawaj na ciepło, według uznania posypaną wiórkami kokosowymi.

Po dodaniu takiej ilości szpinaku zupa stanie się bardzo gęsta. Jeżeli ktoś takiej nie lubi albo zwyczajnie ma ochotę na mniej gęstą potrawę, proponuję dodać więcej bulionu lub mniej liści szpinaku. A jak nie wiadomo ile to mniej czy więcej, to jak mówi moja Mama - trzeba to ocenić  "tak na oko".

źródło: Kuchnia dietetyczna. 1001 przepisów, Wydawnictwo Olesiejuk 2011.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz