Zanim trafiliśmy do tej restauracji przeszliśmy z mapą w ręce całe centrum Kazimierza. Nie, nie dlatego że nie mogliśmy trafić, po prostu nie chcieliśmy tam jeść. Przed wyjściem „na jedzenie” sprawdziłam lokalne jadłodajnie. Dom restauracyjny Sarzyńskich mnie nie zauroczył. Jednak w niedzielę 1 maja, Kazimierz tętnił życiem tak bardzo, że nie mieliśmy wyjścia i jedynie „Sarzyński” przywitał nas z otwartymi ramionami. Zdaję sobie sprawę z tego, że to w dużej mierze moja wina, bo miejsca w innych restauracjach były, owszem, jednak nie miały „tego czegoś”.
Mimo braku silnego słońca usiedliśmy na tarasie. Nie żałuję, było miło i nawet nie zmarzłam. Zamówiliśmy danie dnia bez deseru (pierś z indyka w sosie z ryżem), ale za to z przystawką (szparagi w sosie serowym), danie główne (filet z indyka faszerowany serem żółtym) z opiekanymi łódeczkami z ziemniaków. Plus dwa piwa.
Obsługa bez zarzutu, to trzeba przyznać. Zatem skupię się na potrawach. Szparagi były dobrze przyprawione i polane roztopionym serem (przykro mi, nie pamiętam jakim). Jednak sorry, chyba taka restauracja wie, że białe szparagi bywają bardzo łykowate. Był problem z ich zjedzeniem. Dobrze, że chociaż dwie sztuki były zielone. Dalej było jeszcze ciekawiej. Moja potrawa bardziej smakowała mojemu chłopakowi i odwrotnie. Już tłumaczę dlaczego:
- wg. mnie filet w panierce nadziewany serem nie jest niczym wyjątkowym (mimo to był smaczny),
- opiekane łódeczki były stare,
- chleb podany przez kelnera przed podaniem zamówionych posiłków był stary, a to duże faux pas biorąc pod uwagę, że właściciel tuż obok restauracji ma piekarnię, i nie jest wytłumaczeniem fakt, że była to niedziela,
- zielenina na talerzu (kiełki, roszponka, rzodkiewka) również nie grzeszyły świeżością.
Żałuję, że nie zamówiłam dania dnia tak jak Kuba. Mięso z sosem pyszne, a ryż (co to za gatunek?) był świetnie ugotowany i przyprawiony. Jednak zielenina ozdobna również obumarła.
Zapłaciliśmy ok. 80,00 zł z piwami.
Warto dodać, że dania nie były wyszukane. Była to raczej kuchnia polska dla Polaków lubiących schabowe. Nie podaję linka do strony www, bo menu nie jest tam udostępnione. Czas wystawić notę. Postaram się być obiektywna mimo, że nie przepadam za takimi smakami:
Jedzenie: 3/5
Wystrój: 5/5
Obsługa: 5/5
Jakość do ceny: 3/5
Dom Restauracyjny B. i C. Sarzyńskich
ul. Nadrzeczna 6


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz